Dwujęzyczność to termin, który staje się coraz bardziej popularny, zwłaszcza w środowiskach Polaków mieszkających poza granicami Ojczyzny.
Czym zatem jest dwujęzyczność?
W najprostszym ujęciu tego tematu można by uznać, że dwujęzyczność to praktyczne posługiwanie się dwoma językami (odpowiednio wielojęzyczność, jako posługiwanie się wieloma językami). Jak można się jednak spodziewać, nie jest to jedyna definicja, a jeśli przyjrzeć się tematowi bliżej, okaże się, że takie jego przedstawienie nie jest wystarczająco precyzyjne.
Otóż o dwujęzyczności w wielu przypadkach mówimy przede wszystkim wtedy, kiedy wiemy, że osoba, która posługuje się dwoma językami używa ich w sposób naturalny.
Co to jednak oznacza, że język został nabyty czy przyswojony w sposób naturalny?
Chodzi przede wszystkim o czas i sposób nabywania języka, a zatem o okres wczesnego dzieciństwa, które wiąże się z nieświadomym uczeniem się. Dlatego własnie o osobach, które uczą się dwóch języków równolegle od najmłodszych lat często mówimy, że są naturalnie dwujęzyczne.
Należałoby zatem odróżnić dwujęzyczność od posiadanych kompetencji językowych, które zostały przyswojone w okresie późniejszym, poprzez naukę nastawioną na zdobycie konkretnych umiejętności komunikacyjnych i gramatycznych w obszarze języka dotąd nieznanego. Chodzi mianowicie o wszelkie kursy językowe czy lektoraty, w których uczestniczymy jako dzieci czy studenci lub dorośli na dodatkowych zajęciach. W taki sposób uczymy się języka jako obcego, a nie jako drugiego.
Czy to oznacza, że dwu- lub wielojęzyczni możemy się stać tylko wtedy, gdy nauczymy się kolejnego języka w dzieciństwie?
Oczywiście, że nie. Nabywając język później, również możemy stać się osobą dwu- lub wielojęzyczną. O dwu- lub wielojęzyczności decyduje przede wszystkim stopień opanowania kolejnych języków, a nie etap rozwojowy czy okres, kiedy nabyliśmy kolejny język. Zatem jeśli kompetencje językowe zdobędziemy w stosunkowo późnym okresie naszego życia, ale posiądziemy je na poziomie bardzo zaawansowanym, umożliwiającym nam swobodną komunikację w wielu tematach i na wielu płaszczyznach czy też dalsze edukowanie się w tym języku, to można powiedzieć, że jesteśmy dwu- czy wielojęzyczni.
Często mówi się o tym, że dwujęzyczni stajemy się, gdy zaczynamy myśleć i śnić w kolejnym języku, trudno jednak sprawdzić słuszność tej teorii.
Jakie warunki powinny być spełnione, byśmy mogli mówić o dwujęzyczności (lub wielojęzyczności)?
Zjawisko dwujęzyczności pojawia się najczęściej ze względu na spełnienie jednego z dwóch poniższych warunków lub obu jednocześnie:
- rodzice dziecka są z różnych obszarów językowych i każdy z rodziców posługuje się innym językiem jako pierwszym (zdobytym w czasie rozwoju i wychowania – język rodziców);
- rodzice dziecka posługują się tym samym językiem, ale zamieszkują w kraju, w którym obowiązkowa edukacja i komunikacja z otoczeniem odbywa się w języku dla nich obcym – ich dziecko urodziło się w tym kraju i naturalnie przyswaja dwa języki.
Oczywiście nie dotyczy to przede wszystkim dzieci, ponieważ osoba dorosła także może stać się dwujęzyczna, jeśli znajdzie się w środowisku, które będzie od niej wymagało posługiwania się kolejnym językiem lub jeśli poprzez naukę i rozwój osobisty nabędzie umiejętność biegłego posługiwania się kolejnym językiem.
By mówić o dwu- lub wielojęzyczności, powinniśmy spojrzeć na temat z dwóch perspektyw – wychowania i edukacji, ponieważ tylko kompetencje i umiejętności w obu tych aspektach decydują o pełnej dwu- lub wielojęzyczności.
Dlaczego?
Ponieważ język jakim dziecko posługuje się w domu w kontakcie z rodzicami lub rodzeństwem, nie wystarczy w przestrzeni przedszkolnej czy szkolnej – z nauczycielami, wychowawcami i kolegami dziecko jest związane zupełnie innymi relacjami i więziami niż z rodziną, dlatego komunikacja z nimi wymaga słownictwa z zupełnie innego rejestru. Również terminologia używana w czasie lekcji szkolnych może różnić się od słownictwa używanego podczas wspólnej nauki z rodzicami w domu. Dlatego o zupełnie pełnej dwu- lub wielojęzyczności możemy mówić dopiero wtedy, gdy dziecko płynnie i bez problemu balansuje pomiędzy tymi rejestrami w obu (lub więcej) językach i intuicyjnie (nieświadomie) przechodzi z jednego sposobu komunikacji do drugiego. Proces wydaje się co najmniej skomplikowany. Nic bardziej mylnego – dzieci, które uczą się dwu lub więcej języków od najmłodszych lat, mają ogromną łatwość w tzw. “przełączaniu się” pomiędzy językami. To dla nich rzeczywistość zastana, a zatem zupełnie naturalna. Wbrew pozorom świadomość, którą w tej sytuacji mają ludzie dorośli, jest często elementem komplikującym sytuację i blokującym komunikację.
Agnieszka Michalak-Korotkiewicz
Współpracowniczka Centrum Badań nad Edukacją i Integracją Migrantów
i Pracowni Dydaktyki Języka Polskiego jako Obcego i Drugiego
Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie
Niniejszy artykuł na temat dwujęzyczności jest efektem realizacji projektu współfinansowanego w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą w 2019 roku