Lotnicze gwiazdy rocka
Podobno polscy piloci cieszyli się taką popularnością, co dzisiejsze gwiazdy rocka. Często zapraszano ich na imprezy okolicznościowe. Chodziły plotki, że wielu Brytyjczyków udawało polski akcent, aby mieć takie względy towarzyskie, jak Polacy. Członków Dywizjonu rozpoznawano nie tylko po akcencie, ale także po szkarłatnym kolorze szarf. Charakterystyczne było również godło Dywizjonu. Widniała tam czapka „krakuska”, inaczej konfederatka. Noszona podczas insurekcji kościuszkowskiej (w 1794 r.), dziś często zwana również czapką polską.
„Lwowscy Puchacze”
Tak nazywano polski Dywizjon 307, który „polował” na niemieckie samoloty nocami. Podczas II wojny światowej brał udział w różnorakich misjach: bronił Londynu, eskortował konwoje. Atakował bazy niemieckie na niskich wysokościach w Belgii, czy Niemczech. Ciekawostką jest to, że lot na niskich wysokościach uważany jest za jeden z trudniejszych manewrów lotniczych.
„Those bloody foreigners”
Na początku XX wieku. Polacy uważani byli za ludzi nieokrzesanych i pokonanych. Niewiele wiedziano o Polsce i ze zdumieniem odkryto, że jeden z lotników potrafi świetnie grać na fortepianie. Nie inaczej myślał o Polakach John Kent, Brytyjczyk przydzielony do Dywizjonu. Tak wspominał on polskich lotników w swoim dzienniku: „O polskim lotnictwie wojskowym wiedziałem tylko tyle, że zostało zniszczone w ciągu zaledwie dwóch dni”. Miesiąc później zmienił jednak zdanie: „Rezultaty Polaków są po prostu fantastyczne. Zwyczajnie rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Mają świetny wzrok i znakomite umiejętności strzeleckie i lubią strzelać do szkopów – co im wychodzi, i to jeszcze jak! Uwielbiają to i traktują jak świetny ubaw”. Polacy traktując kapitana jak swojego, nazywali go „Kentowskim”.
Bariera językowa
Zanim Polacy przystąpili do walki, mieli dużą trudność w pokonaniu bariery językowej. Chodzili więc na krótki kurs języka angielskiego. Musieli nauczyć się angielskiej mowy a także angielskiego systemu miar. Było to konieczne do obsługi maszyn lotniczych. Nic dziwnego, że Brytyjczycy początkowo nie chcieli pozwolić wejść im do samolotu. Później, gdy znaleźli się już na froncie i zostali zestrzeleni, bariera językowa nie ratowała ich z tarapatów. Angielscy wieśniacy często brali ich za wrogów. Polscy lotnicy nie potrafili wytłumaczyć biało-czerwonej flagi na mundurach, kojarzonej z flagą Austrii (sprzymierzonej z Niemcami podczas II wojny światowej).
Dywizjon w popkulturze
Pierwszym, który spopularyzował Dywizjon 303 był Arkady Fiedler. Nieco później Elektryczne Gitary nakręciły piosenkę pt.: „Dywizjon 303”. Powstała także gra edukacyjna „303”, stworzona przez IPN. Dzisiaj najbardziej znane są dwa najnowsze filmy fabularne: „Dywizjon 303. Historia prawdziwa” oraz „Hurracaine”. Oba filmy nawiązują do znanego dokumentu „Bloody foreigners. Untold Battle of Brittain”. Oba filmy bazują też na książce Fiedlera. To o niej mówi się jako o najciekawszym źródle informacji o Dywizjonie 303. Została przecież napisana przez bezpośredniego świadka i świetnego reportera.
Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dywizjon_303#God%C5%82o_dywizjonu
https://globalquiz.org/pl/pytanie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rogatywka
https://bibliotekapiosenki.pl/utwory/Dywizjon_303
https://naszahistoria.pl/wszystko-czego-nie-wiedzieliscie-o-dywizjonie-303/ar/9748846
https://dzieje.pl/aktualnosci/kentowski-john-kent-kanadyjski-pilot-dywizjonu-303